No i pogoda na dobre się popsuła. Zanim to się stało, zdążyłam jeszcze ze zdjęciami.Mam zapas na najbliższe dwa miesiące, także spokojnie- nie będę robić sobie sesji w szare deszczowe i brzydkie dni. Prezentuję wam zdjęcia z pięknego miejsca, z czasów, kiedy słóńce mocno grzało i w zwykłym t-shircie było za gorąco.
Trudno o bardziej klasyczne połączenia niż stylizacje Black&White. Czarna góra i biały dół. Spódnica mocno rozkloszowana, pikowana. Buty wbrew pozorom mają swoje dziesięć centymetrów, zwiększając mój nieprzeciętny wzrost. Minimalizm, proste dodatki, bez żadnych fikuśnych akcesoriów. Ten pomysł znajdzie swoje zastosowanie dosłownie wszędzie: na oficjalnej imprezie, uroczystościach szkolnych, na proszoną kolację, do kościoła i teatru. Nie ma się bać czarno-białych zestawów!
Black&White
T-shirt House, skirt- Mohito, shoes -no name
ale masz chude i długie nogi ;o
OdpowiedzUsuńhttp://feel-that-moments.blogspot.com/