My Music

06 sierpnia 2015

Holiday camp: part 1

Wróciłam z obozu zalana masą zdjęć. Nie spodziewałam się tego, ponieważ tym razem nie był to obóz fotograficzny. A jednak, to tu się coś cyknęło, to tam, zdjęcia z sesji no i się nazbierało. Ze względu na ogromną ilość zdjęć, postanowiłam zrobić trzy posty. Na początek wybrane zdjęcia lifestyle, czyli totalny miks. Wszystko podpiasane, żeby nie było wątpliwości. Miłego oglądania!


 Praca z zajęć o moodboardach. Nasza grupa liczyła cztery osoby, więc idealnym tematem przewodnim okazały się żywioły. Mój żywioł: powietrze. 


 Nieważne, ile osób zrobiło mu zdjęcie i nieważne też, że nadal nie wiem o co chodziło. Liczyło się zdjęcie. Sweet!


 Biżuteria hand made to jest to! Wykonałam trzy maleńkie projekty z żyłki i koralików. Jedna bransoletka udała się wyjątkowo dobrze i ciągle przypomina mi biżuterię debiutanckich marek reklamowaną aktualnie w gazetach.

 
j
Kto nie lubi kamieni? No dobra, niezbyt wygodnie się po nich chodzi, zwłaszcza w japonkach. Ale kamyczki same w sobie..


 Huśtawki -miejsce spotkań towarzyskich i odpoczynku od... wielu różnych rzeczy. Zwłaszcza tego wieczoru, kiedy mieliśmy grilla, zebrało się tam wiele ludzi. 


 Wielki koper na balkonie? Czemu nie? W końcu to obozy dla artystów, ci zapewne mogą się wszystkim pochwalić ambicją i wyobraźnią!


 Moja suknia w trakcie tworzenia wyglądała chyba bardziej obiecująco niż na samym końcu. Przy jej robieniu pomagała mi pani Żaneta. Nieco później stwierdziłam, że wykonywanie ręczne takich projektów sprawia mi wielką przyjemność. 


 Sprzęt przygotowany na koncert kapeli, który podobał mi się jeszcze bardziej niż w zeszłym roku. Trudno się nie zgodzić, że Mroczny Kurnik z Kosmosu to najlepszy zespół. I pamiętajcie: słupy od prądu!!!


 Interaktywna wystawa obozu literackiego na wernisażu. Znajdowały się na niej między innymi wywieszone na sznurku prace młodych artystów, którzy rozdawali swoje teksty z dedykacjami. Mam dwa i bardzo mi się podobają.

Kierownik przemawiający do swojego ludu na happeningu. Niesamowity widok. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia z góry. 


 
Moje prześliczne paznokcie zrobiły wrażenie na niejednej dziewczynie. Sama nie mogłam się na nie napatrzeć. Jeszcze raz!

 
 
Dół od sukienki w fazie końcowej. Jakkolwiek wygląda na zdjęciu, na modelce (czyli na mnie) prezentował się świetnie. Góra nie była idealnie dopasowana, ale w końcu to papier! 

Mam nadzieję, że moje zdjęcia udowodniły chociaż po części, jak wiele się działo!

1 komentarz: